środa, 26 listopada 2014

Biga marcowa

Marzec to czas nowych trendów, więc zanim wybrałam się do Bigi, zapoznałam się z tym, co proponowały magazyny. I chyba niewiele na tym skorzystałam :)To również czas nieco cieplejszej pogody, można więc, chociażby w wyobraźni, zdecydować się na lżejsze, warstwowe stroje. Wreszcie jest to czas zupełnie innych, jasnych i naprawdę kolorowych, kolorów. W tym miesiącu również współpracowałam z moją Kuzynką, ale ponieważ mogła dołączyć dopiero w połowie miesiąca, dwie pierwsze stylizacje sfotografowałam sama moim supertelefonem. Początek wiosny tak rozbudził moją kreatywność, że na marzec zaproponowałam nie cztery, ale aż pięć stylizacji. 




Pierwsza propozycja to kwiaty, pastele i kobiecość. Elegancki zestaw do pracy, na spacer czy spotkanie towarzyskie. Warstwy (bluzka, sukienka, kardigan, trencz) zapewniają ochronę przed chłodem, dodatki (apaszka, pasek, naszyjnik, torebka) sprawiają, że strój staje się ciekawszy. Apaszkę do powyższego zestawu zaproponowała Pani Kierowniczka sklepu i myślę, że jest to fajny wiosenny akcent. Torebka i naszyjnik to elementy, których pewnie dla siebie bym nie wybrała, ale do całego zestawu pasowały idealnie.
Nie wiem, czy zauważyłam to dopiero w marcu, czy już wcześniej, ale są w Bidze ubrania, które bardzo długo (nawet przez kilka miesięcy) nie opuszczają sklepu. Były elementy, które kilkakrotnie chciałam wykorzystać, ale jakoś ciągle mi nie pasowały (lub pasowały za którymś razem), były też takie, które wykorzystałam, a potem widziałam je jeszcze wiele razy na wieszaku. Trochę szkoda, że sklep nie proponuje większych (częstszych) obniżek, bo niektóre z tych rzeczy były naprawdę fajne, ale pewnie za drogie. Może pomogłaby też wymiana asortymentu między sklepami, by ubrania, które nie znalazły swojego nabywcy w jednym miejscu, miały szanse zaprezentowania się innym klientom. Powyższą sukienkę mierzyłam, gdy moja ciąża była już widoczna, mniej więcej w sierpniu, czyli aż 5 miesięcy po pokazaniu jej na manekinie. Przy tworzeniu stylizacji też bywało to problemem, bo, chociaż ubrań jest w sklepie ogromna ilość, zdarzało się, że wszędzie widziałam znowu to samo. Klientka, która nie lubi za bardzo szperać, a przychodzi regularnie, mogła się zniechęcić. Ja na szczęście nie jestem tego typu klientką :)




Drugi zestaw to kwiaty, kwiaty, kwiaty i kolory. Sama z chęcią założyłabym taki strój, a bluzkę nawet kupiłam (mogłaś ją zobaczyć tutaj). Chyba już wiesz, że uwielbiam, gdy jakiś wzór pojawia się na kilku elementach ubioru. Postanowiłam wykorzystać to również przy tworzeniu stylizacji, a cóż jest lepszego od bukietu wiosennych kwiatów? 




Kolejny strój to również kwiaty i kolory, ale w bardziej kobiecym wydaniu. Spódniczka to tak naprawdę niezbyt zabudowana sukienka, do tego bluzka bez rękawków, kardigan i pasek z klamrą zwróconą do tyłu. Zawsze żałuję, że na takie proste pomysły nieco innego wykorzystania znanych elementów wpadam tylko tworząc bigowe stylizacje, a jakoś przy ubieraniu się nie potrafię tego zrobić. 




Tworząc zestaw na pierwszy dzień wiosny naprawdę sobie poszalałam. Wyjątkowo pojawiają się spodnie, jest wreszcie torebeczka. Na wiosenny spacer przydaje się zarówno dłuższy sweterek (za to z krótszymi rękawami), jak i trencz. Wszystko w energetycznych, wiosennych kolorach, a białą bluzeczkę usprawiedliwia obecność groszków. Oj, tak, chciałabym teraz mieć na sobie coś takiego :)





Ostatni pomysł to również w stu procentach ja :) Połączenie pasków i kwiatów, kokardka i serduszko, znowu wiosenne kolory, spódniczka i (może nie aż tak piękne i średnio w moim stylu, ale za to wygodne) idealnie dopasowane kolorystycznie balerinki. Buty, torebka i biżuteria w jednym zestawie - zdecydowanie miałam szczęście :)








Więcej o moim stroju już w najbliższych dniach!

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz